Łukasz wciąż udaje, że zapracowany,
lecz to jest symulant, lisek bardzo szczwany.
Intensywnie klika, stuka wciąż w klawisze,
lecz cóż z tego jeśli nic przy tym nie pisze?
Wygaszacz ekranu sobie przygotował,
że wygląda jakby wciąż nad czymś pracował.
Tymczasem gazetę trzyma na kolanach,
na łamach tej prasy są panie w barchanach.
Łukasz lubi takie, rzecz jest oczywista,
barchanowy widać z niego fetyszysta.
Lecz jeśli dziwactwem swym nie krzywdzi żony,
ten malutki grzeszek jest mu odpuszczony.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz