niedziela, 28 marca 2021

Bitwa pod Rządzem część III

 Zapraszam na trzecią i ostatnią cześć opowieści o zapomnianych dziejach bitwy pod Rządzem.

Życzę przyjemnego czytania.

Choć czterystu wojów i braci oddziały
na spotkanie pogan z Chełmna wyruszały,
choć determinację, śmiałość w sercu miały,
siły wojsk najeźdźczych przemóc nie zdołały.
Poległ był Barlewin oraz Dytryk stary,
przeogromne były tej klęski rozmiary.
Straszną rzeź Krzyżakom Litwini wydali,
i tylko nieliczni umknąć jej zdołali.
Z Torunia z odsieczą przybyłe oddziały,
Odgłosy bitewne z dala posłyszały.
Choć odsiecz liczyła z okładem trzy kopy,
a wszyscy jak jeden, były tęgie chłopy,
to na pole bitwy gdy wreszcie przybyli,
Litwini i z nimi też się rozprawili.
Krwią braci i wojów znów spłynęły bagna,
bo też się w pułapkę pozwolili zagnać.
Po bitwie Litwini łup wzięli obfity,
bo bronić go nie mógł już ten, co zabity.

Dzień ten był przyczyną dla dalszej sromoty,
dla ziemi chełmińskiej oznaczał kłopoty.

Po tych wydarzeniach legenda została
co kronika Piotra ją opowiedziała:
Kobiety chełmińskie poszły mężów chować,
szacunek poległym i mir ofiarować.
A wśród setek ofiar zachował się żywy,
choć ranion, to szczęściarz jak widać prawdziwy.
Lecz kiedy do domu wziąć chciała go żona,
rzekł, że tu, wśród wojów żywota dokona.
Widzenie miał - sama Najświętsza Panienka,
zmarłych okadzała kadzielnicą w rękach,
podszedłszy do niego, to mu powiedziała,
że dusza już jego zbawiona została.
Za trzy dni uleci w szczęśliwe niebiosy,
gdzie chórem śpiewają wciąż anielskie głosy.
Małżonka majakiem tym się nie przejęła,
do domu w pielesze rannego powzięła,
chociaż mąż wyraził był inne życzenie,
I tak dnia trzeciego ostatnie dał tchnienie.

To koniec historii o walce i śmierci,
Niech jej bohaterzy zostaną w pamięci.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ptaki polskie - Wróbel

Kolejny, niepozorny, niezauważany, a jednak wspaniały, nietuzinkowy i jakże ważny dla równowagi w naturze. Kto? Zapraszam! Choć pospolitym z...